Seriale do obejrzenia - w sam raz na zbliżające się chłodne wieczory
Wiecie dobrze jak to
jest - im mniej człowiek ma czasu, tym więcej głupot zaczyna robić. Ja na
studiach nauczyłam się, że na oglądanie seriali najlepszą porą jest sesja. Dla
tych, którzy nie wiedzą, sesja to taki okres, gdy powinno się całe wieczory
przesiedzieć nad książkami i kuć do tych przeklętych egzaminów, których zawsze
jest za dużo (choćby zrobili tylko jeden!). Możecie mi wierzyć albo nie, ale im
dłużej studiowałam, tym większą olewkę miałam na te wszystkie zaliczenia i
egzaminy, zostawiając sobie naukę na ostatni dzień (albo wieczór). Bo w końcu –
no tyle jest tych seriali, że w końcu trzeba je kiedyś obejrzeć, nie?
Oto
lista tych, które musicie zobaczyć koniecznie. I nie, nie musicie z tym czekać
do sesji. Nadchodzące jesienne wieczory będą do tego idealne.
SERIALE DO OBEJRZENIA - W SAM RAZ NA ZBLIŻAJĄCE SIĘ CHŁODNE WIECZORY
Breaking Bad
Nie
spodziewałam się dużo po tym serialu, ot coś, co będę mogła obejrzeć ze swoim
chłopakiem, jak nie będziemy mieli co robić. Obejrzałam zwiastun, stwierdziłam,
że możemy spróbować, a potem tak się wciągnęliśmy, że nie odpuściliśmy aż do
ostatniego odcinka. A najlepszą zachętą do tego, żebyście Wy wzięli się za tę
produkcję jest to, że mój nawet się z tym serialem polubił, a jednak on to jest
w tej kwestii bardzo wybredny...
Historia
zawarta w tym tasiemcu to opowieść o człowieku chorym na raka, który znajduje
swój sposób na to, jak opłacić terapię i jak nie zwariować, próbując z tego
jakoś wyjść. Walter White, nauczyciel chemii zaczyna – wraz ze swoim dawnym
uczniem Jessiem Pinkmanem – produkować metamfetaminę. Co najlepsze, wkracza w świat
narkotykowej branży, której strzeże agent DEA, członek jego rodziny.
Frustracja, zawzięcie i konieczność zdobycia odpowiedniej sumy pieniędzy, nie
raz i nie dwa postawi Waltera w sytuacji, w której będzie musiał wybierać
między tym, co dobre, a tym, co konieczne.
To
naprawdę historia, która Was wciągnie i zanim się obejrzycie, będziecie oglądać
ostatni odcinek. I może spojrzycie na chemię trochę inaczej niż dotychczas (tam
się dzieje magia!).
Gra o Tron
Z jednej strony – „o Boże, ile można nakurwiać o tym
serialu”, a z drugiej „no w sumie to nie jest takie złe”. Chociaż nie oglądałam
wszystkich odcinków (bo mój postanowił, że będzie oglądał beze mnie!) i
wkręciłam się w akcje od któregoś tam sezonu, to i tak Wam polecam. Tylko
błagam, oglądajcie całość, bo jak ja będziecie żałować, że nie widzieliście, co
się działo wcześniej.
W tym serialu mnóstwo jest fantastycznych smoków,
kazirodczej miłości, morderstw, seksu (boże, od pierwszego odcinka…) i walki o
zwycięstwo. A szala szaleństwa przekroczona zostaje w momencie, gdy jeden z
głównych bohaterów (Jon Snow) jednego dnia umiera, a następnego zostaje
przywrócony do życia przez kobietę (czarownicę?), która sama nie wierzy w to,
że tego dokonała.
Warto sobie włączyć i ogarnąć o co chodzi tym wszystkim,
którzy wiecznie tylko gadają o tej „Grze o tron”. Ja miałam wielkie opory przed
obejrzeniem, ale teraz mogę powiedzieć, że jednak nie jest tak źle.
Narcos
Historia najbardziej znanego handlarza narkotyków – Pabla Escobara.
Serial oglądaliśmy z moim zaraz po „Breaking Bad” i taki stan rzeczy jest jak
najbardziej uzasadniony i nie mogę powiedzieć, żebym się nudziła oglądając
kolejną produkcję o narkotykach. Nowy Meksyk i Walter White to był inny świat.
Kolumbia i Pablo Escobar rządzą się innymi zasadami, chociaż oba seriale
zahaczają o podobny temat.
Pablo zaczyna produkcje narkotyków i łapie się każdego dostępnego
sposobu, aby przetransportować kokainę do USA, konkretnie do narkotykowego
królestwa – Miami. Gdzieś w międzyczasie aspiruje do roli prezydenta Kolumbii,
przekupując kogo się da, romansując ze znaną dziennikarką i tracąc przy okazji
główny cel – handel kokainą. Chora fantazja, przekupstwa, miliony, które
rozdaje biednym sprawiają, że jeszcze bardziej zaczynają się nim interesować
władze federalne USA. Powiem Wam – ten serial daje do myślenia, a przy okazji,
pokazuje historię prawdziwego człowieka, który w Kolumbii budował swoje
imperium. Aż żałuję, że póki co, wyemitowano jedynie 2 sezony!
Swoją drogą – dla fanów Quebonafide na pewno ciekawe
będzie to, że fragmenty wypowiedzi Escobara pojawiają się już w pierwszych minutach
utworu (jak oglądałam to wiedziałam, że skądś to kojarzę i dopiero mój,
uświadomił mi, że przecież Quebo ma to w swojej nucie „Pablo”!).
Nie z tego świata
Lata temu
słyszałam coś o tym serialu, ale jakoś nie było okazji, żeby do niego zajrzeć.
Wzięło mnie jakoś wiosną tego roku i tak przetrwałam (a w szczególności – mój próbował
przetrwać ze mną) kilka sezonów. Nie wiem czy oglądaliście, w każdym razie –
jest tutaj opowieść o dwóch braciach, którzy posiadają zdolność widzenie
demonów i z nimi walczą. Dean (ten bad boy) i Sam (no taki tam typek z dobrą
średnią) po śmierci ojca przejmują jego obowiązki, jeżdżąc po świecie i
zabijając tych, którzy nie dają spokojnie żyć ludziom.
Nawet
mnie to nie przeraża, chociaż trochę w tym i horroru, i fantastyki, ale nie będę
ukrywała, że czasami się wzdrygnęłam. W każdym razie, na pewno polecam do tego
zerknąć, chociaż mój powtarzał, że to jest chujowe i on ogląda tylko dlatego,
że ja nad tym siedzę.
The Walking Dead
Wielka odmiana po „Nie z tego świata” i „Lost”, które
oglądałam. „The Walking Dead” od pierwszych chwil o wiele bardziej trzymało w
niepewności, a przez to jeszcze bardziej zaskarbiło sobie moją sympatię.
Świetny serial o tym, jak świat zamienił się w raj dla zombie, którymi stają
się zwykli ludzie. Grupa tych osób, które się nie przemieniły, szuka schronienia; swojego miejsca na ziemi, gdzie będzie bezpieczna. Przemierzają razem kolejne
kilometry, znajdują chwilowy spokój, nowych ludzi, którzy ocaleli, a także bronią
siebie nawzajem, ucząc się przy okazji, jak zabijać skutecznie umarłych.
Ja powiem tak: czekam na więcej, bo mam niedosyt, chociaż
obejrzałam 8 sezonów. Mam nadzieję, że szybko zleci czas do kolejnych odcinków,
bo zastanawia mnie, jak tam Rick i jego towarzysze.
Zerknijcie, ale uwaga, bo wciąga!
Tyle Wam polecam, trochę
pisałam o serialach wcześniej i tamte również są warte obejrzenia.
Jeśli
zastanawiacie się, jak znalazłam czas na oglądanie tylu sezonów, tak wielu
seriali, to pamiętajcie – sesja, praca licencjacka, a do tego mnóstwo chujowej
pogody!
PHOTO: screenshot oficjalnego zwiastunu serialu na kanale Netflix
Ej, ale dlaczego tylko zimne wieczory kojarzą się ludziom z oglądaniem seriali? :D W ciepłe się nie ogląda? Mi tam wszystko jedno, jaki jest wieczór, i tak będę robić jedną z trzech rzeczy: uprawiać sport, uczyć się albo siedzieć na imprezie. Do oglądania czegokolwiek, jakichkolwiek ,,ruchomych obrazków" przekonuję się bardzo powoli. Znam prawie wszystkie seriale, o których piszesz, bo są po prostu bardzo popularne i masa moich znajomych mi je opowiadała, ale sama nie widziałam ani jednego odcinka. Zresztą po co, skoro znam już fabułę z opowieści? :D
OdpowiedzUsuńNie tyle seriale kojarzą mi się z chłodem i jesienią, co po prostu ta pora roku nieubłaganie nas goni. No i nie ma co ukrywać, że większość ludzi o tej porze roku jakoś musi wieczory spożytkować, bo robią się zbyt długie:D
UsuńEe tam! Nie ma to jak obejrzeć serial samemu!
Z wymienionych przez Ciebie seriali obejrzałam tylko 1 sezon Gry o Tron. :D Muszę do niego jak najszybciej wrócić! ;) Polecam jeszcze LOST- Zagubionych. Jeden z lepszych seriali moim zdaniem! Z racji tego, że już go bardzo dobrze znam, po Grze o Tron wybiorę coś z Twojej listy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
pateye.blogspot.com
O Lost krótko wspomniałam w poście. Jesteśmy już po, chociaż nawet nie dotrwaliśmy do końca (nuuuda).
UsuńLubię seriale, ale tych nie znam. Ja zakochałam się w tureckich serialach ostatnio:)
OdpowiedzUsuńTo w ogóle nie moje klimaty.
UsuńSzkoda, że mam limit internetu i muszę unikać wszystkiego co z tym związane haha :D
OdpowiedzUsuńhttp://live-telepathically.blogspot.com/
Ooo, znam ten problem. Tez przez długi czas nie mogłam oglądać seriali. Ba! Nawet filmów.
UsuńUwielbiam supernatural, ale rozumiem, czemu faceci tego nke lubią :D reszty nke oglądałam, ale mysle o Breaking Bad
OdpowiedzUsuńBreaking bad koniecznie do obejrzenia! Super jest!
UsuńA ja jakoś nie oglądam seriali. Zdecydowanie jestem za długim wieczorem z książką lub ewentualnie filmem.;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
To też jest fajne, ale seriale tez potrafią być dobre i wbrew pozorom nie każdy ogłupia.
Usuńnie widzialam żadnego z tych seriali, więc na któryś się moze skuszę. pozdrawiam paulinoowo.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa polecam!💪
UsuńJa to jednak w te długie jesienne wieczory wolę obejrzeć film albo przeczytać książkę :D Za serialami nie przepadam, a z Twoich propozycji zaczęłam oglądam Grę o Tron i The Walking Dead, ale z żadnym nie jestem na bieżąco :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio wypadłam z czytania książek i jakoś pewnie szybko to się nie zmieni chociaz staram się brać książkę od czasu do czasu choćby do pracy.
UsuńKilka seriali z tych wymienionych oglądałam ;) ale żadnego do końca (czy do ostatniego dostępnego sezonu) :P podobały mi się, ale niestety barak czasu robi swoje.. :/
OdpowiedzUsuńZnam to, ale dzieki wakacyjnym dniom chociaz troche wiecej tych wolnych godzin.
UsuńNiektóre kojarzę, ale żadnego nie oglądałam :)
OdpowiedzUsuńZnam Grę o Tron i The Walking Dead. Z GoT jestem na bieżąco, skończyłąm już sezon, natomiast TWD przestało mnie interesować po 5 sezonie i je sobie odpuściłam :c
OdpowiedzUsuńOooo, odpuściłaś w najlepszym momencie. Przez chwilę było słabiej, ale potem zaczęły się dziać takie rzeczy, ile tyle osób poumierało, że mój rozum pojąć tego nie może.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGra o Tron" może zacznę to oglądać, bo jakoś mnie zaintersowałaś tym ;p
OdpowiedzUsuńNie z tego świata <3 oglądałam do 8 sezonu non stop, potem przerwałam z braku czas u teraz lecę od 1 sezonu znowu :D
Seriale na jesienne wieczory są dobre, chociaż wole książki :D
Mam nadzieje, że za rok uda Ci się pojechać a może już w zimę ;)
Drugi raz przy tym serialu to bym nie poszalała. Aż tak dobry nie był:D wystarczyło, że ogladałam od początku "skazanego na śmierć":D
UsuńGrę o tron muszę nadrobić w tygodniu nie mam czasu niestety, natomiast może na urlop? Tak to jak wracam do domu to zjem coś, kąpiel, troszkę na blogu posiedzę i do spania ;)
OdpowiedzUsuńMiałam tak i wiem, jak to wygląda. Dlatego nigdy więcej pracy po 12h.
UsuńNie oglądałam żadnego z nich...nawet popularnej "Gry o Tron"..chyba czas najwyższy to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karolina [BLOG]
Ja miałam przed tym wielkie opory, tym bardziej, że wszyscy tak chętnie to oglądali. Trzy pierwsze odcinki były dla mnie katorgą i dopiero polubiłam ten serial jakoś na 4 sezonie😂
UsuńChyba najwyższy czas zacząć oglądać Grę o Tron. Wszyscy o tym rozmawiają, unikają spojlerów, a ja wiem tylko że jest to mega popularna seria...
OdpowiedzUsuńChociaż jakoś bardziej przekonują mnie filmy niż seriale. Na bieżąco oglądałam jedynie Suits i bardzo polecam :)
Pozdrawiam!
Oglądałam i polecałam w poprzednim wpisie. Problem jednak zaczął się po którymś sezonie. Jakoś już potem mnie przestało to jarać.
UsuńMoja lista seriali do obejrzenia stale się wydłuża, ale póki co wygrywają książki :)
OdpowiedzUsuńU mnie książki na razie zdecydowanie poszły na drugi plan. To wszystko wina licencjatu, przez który zbrzydły mi jakiekolwiek książki.
UsuńNie z tego świata lubię, tym "taki tam typek z dobrą średnią" dowaliłaś :D Ja próbuje się ograniczyć z serialami, czasem mi brak na nie czasu, ale death note w netflixowskiej wersji przekonał mnie, żeby ponadrabiać co mogę w miesiąc :D
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam czy opłaca się wykupywać netflixa.
UsuńGrę o tron już obejrzałam, a Narcos męczy mój chłopak ;) Netflix niestety uzależnia i muszę się ograniczać, bo jak tak dalej pójdzie to przez miesiąc nie sięgnę po książkę ;)
OdpowiedzUsuńMnie coraz bardziej kusi, żeby sobie Netflixa wykupić. Na razie jednak pasuje, chociaż jak dalej pójdzie to oglądanie seriali, to niw mówię, że niw dojdzie to do skutku:D
UsuńBreaking Bad to moja miłość! Obejrzałam kiedyś i żyć bez tego serialu nie mogę, ostatnio zaczęłam oglądać go drugi raz. Zbliżam się do końca i jestem pewna, że jeszcze do niego wrócę;D
OdpowiedzUsuńA Grę o tron mam zamiar obejrzeć, może jeszcze nie teraz, bo jesienią nadchodzą nowe sezony seriali, które oglądam. Ale później z chęcią sobie obejrzę;>
OdpowiedzUsuńBreaking Bad jest super, ale raczej nie ogladałabym tego drugi raz chyba że za kilka lat. Raczej do seriali, jak i do książek nie wracam.
UsuńZnam, ale nie oglądałam żadnego :c
OdpowiedzUsuńZa to przymierzam się do "13 powodów" - słyszałam różne opinie na ten temat, więc chce się sama przekonać o tym serialu. A z racji, że krótki tak myślę, że znajdę na niego czas :)
Ja obejrzałam jeden odcinek i jakoś mnie nie pociągnęło. Może i fajne, ale raczej dupska mi nie urwie.
UsuńJa nie mogę się jakoś przekonać do seriali (może nawet dobrze, bo czas za szybko by mi uciekał), jedyne co oglądam to raz w tygodniu O mnie się nie martw, ale myślę, że głównym powodem jest to, że są tam moi ulubieni aktorzy :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym serialu.
UsuńZ tym czasem to masz rację - szybko ucieka przy serialach, ale w takie deszczowe dni jak ten, to nawet lepiej.