Blogerskie pitu-pitu: Blogosfera, z czym to się je (i czy w ogóle warto)
Razem ze mną
studiuje dziennikarstwo, chociaż ostatnio mówił, że w przyszłości może pójść w
zupełnie inną stronę. W tej chwili pewnie pisze o swoich podróżach, które
opublikuje na własnym blogu prawieGLOBTROTER.
Lubi niskobudżetowe wyprawy na krańce
Europy i prace przy garach. Tak, moje Panie - Mateusz Łysiak lubi gotować.
Interesuje go również kino i języki obce (jak z francuskim to nie wiem, musicie
zapytać same). Bez bicia przyznaje, że w blogosferze jest od niedawna, ale
chętnie porozmawiał ze mną o tym środowisku.
BLOGOSFERA, Z CZYM TO
SIĘ JE (I CZY W OGÓLE WARTO)
Magda: Pytanie
wstępne: jak długo prowadzisz bloga?
Mateusz: Zacząłem w zeszłe wakacje, miałem dłuższą przerwę, ale wracam.
Magda: Wracasz,
bo widzisz w tym coś dobrego czy to już tylko kwestia projektu?
Mateusz: Od stycznia zbierałem się do tego, żeby wrócić do pisania.
Projekt uczelniany był impulsem, który zmotywował mnie do powrotu na bloga.
Magda: Pani Kamila faktycznie motywuje. Tego cyklu
pewnie do tej pory by nie było, gdyby nie jej pomysł z projektem (pozdrawiam).
Ale
przejdźmy do tego pisania. To jest dobry powód do tego, żeby w ogóle zacząć
prowadzić bloga. Nie wiem czy się ze mną zgodzisz, czy nie, ale na tych
studiach można zapomnieć jak składać poprawne zdania. Mi blogosfera wciąż o tym
przypomina. Dlatego, jeśli ktoś lubi tworzyć ze słów, to jest to miejsce idealne
dla niego.
Mateusz: Pisanie
bloga stymuluje kreatywność. Moim zdaniem jednak pisanie co tydzień mija się z
celem. Dobry tekst powstaje tylko wtedy, kiedy bloger czuje potrzebę przelania
myśli na klawiaturę i ma wenę. Ciężko jest na zawołanie napisać coś fajnego...
Magda: Ja bym powiedziała, że to
kwestia wprawy. Jeśli ktoś trochę w tym posiedzi, to może się okazać, że takie
pisanie na zawołanie wcale nie jest złe. Gdy człowiek z pokorą przyjmie na
barki systematyczność i będzie przed sobą stawiał wyzwania, to dojdzie do
punktu, w którym posty będą wychodziły bardzo sprawnie. A ich jakość będzie ok.
To trochę jak z pracą dziennikarza - nie chcesz, nie możesz, ale
musisz. Najważniejsza jest wprawa w pisaniu. Na blogu można się tego
nauczyć.
Mateusz: Systematyczność jest bardzo dobra, ale moim zdaniem nie
powinno się porównywać pisania bloga do pracy w redakcji, gdzie gonią
deadline'y.
Magda: Ja bym się z tym kłóciła. Tutaj też,
jeśli ktoś traktuje to poważnie, i ma z tego jakieś korzyści, deadline’y
obowiązują. Oczywiście, że nie na taką skalę jak w redakcjach, ale one są.
Mateusz: Ja traktuję
tę platformę jako hobby, dlatego ciężko mi przyzwyczaić się do idei terminów i
pisania na czas.
Blog jest dobrą formą
wyrażenia siebie. Jest trochę jak płótno - to my malujemy tak, jak nam się
podoba. W końcu pisanie też jest formą sztuki.
Magda: Bardzo trafne porównanie, aż żal, że nie jestem jego autorką. W
każdym razie – na pewno jest to dobre miejsce dla ludzi z pasjami. Ktoś, kto chce się nimi dzielić, to prędzej czy później do blogosfery trafi. Gorzej,
gdy ktoś zakłada bloga, myśląc o profitach, które będzie mógł z niego
wyciągnąć. Nie marnowałabym na to czasu. Sława, blask fleszy i show-biz, to
kiepskie motywacje.
Mateusz: Nigdy nie myślałem o blogu,
jako przepustce do fejmu.
Magda: Zdarzają się tacy, co
myśleli, i daleko nie zaszli. Blog, to dobra forma promocji siebie czy swojej
marki, ale nie zakładałabym go tylko, dlatego że można na nim zarobić. Najpierw
pasja, robienie dobrych treści. Potem ewentualna nagroda za takie rzeczy. Ale
to długa i męcząca droga.
Czym jest blog dla mnie? Blog to przede wszystkim dwie rzeczy
#ludzie i #doświadczenie.
Mateusz: Zgadzam się. Ja prowadzę bloga podróżniczego, w tym przypadku
ciężko o profity. W naszym środowisku liczy się prestiż, nie pieniądze. Tym
podróżnicy różnią się od blogerek modowych...
Magda: Nie myślałam o tym w ten sposób. Nie
bardzo znam się na blogach podróżniczych, ale można na nich zarabiać.
Pytanie tylko, czy ktoś czuje taką potrzebę.
Blogerki
modowe zostawię w spokoju, będzie o tym inny post. Co do tych podróży to chyba
fajne jest to, że można dzielić się czymś, co cieszy ciebie. Jeśli ktoś to
złapie i będzie podzielał pasje to już w ogóle wow.
Mateusz: O tak! Moja relacja z autostopowej podróży na Chorwację
spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem. To motywuje do dalszego działania.
Magda:
Bo chyba jest coś w tym, że społeczność blogerska lubi wspierać ludzi
autentycznych i z pasjami. Jeśli ktoś jest szczery w tym, co robi, to ludzie
nie dadzą mu zginąć. Widać tworzysz coś, co inni kupują. I fakt, miłe słowa
zawsze dodają skrzydeł. Wiecznie powtarzam, że one miło łaskoczą moje ego (nie
mam wielkiego, żeby nie było).
Mateusz: Miłe słowa są super, ale cenię sobie również krytykę.
Zazwyczaj jest ona bardziej szczera.
Magda: Skąd ten pomysł?
Mateusz: Nie sztuką
jest napisać, że coś jest ok. Uważam,
że ktoś, kto potrafi wskazać wady, robi to szczerze i uczciwie.
Najprawdopodobniej poświęcił więcej czasu na analizę.
Magda: Pozytywne komentarze też mogą być spowodowane głęboką analizą
treści. Warto odróżnić komentarz od jawnego spamu. Za komentarz godny uwagi nie
uznaję tekstów typu super blog. A takowe zdarzają się bardzo, bardzo często…
Mateusz: To prawda. Smutne jest też to, że pozytywne komentarze
często gęsto zawierają reklamę bloga komentującego. Cóż, specyfika
środowiska.
Magda: Dzielenie się linkami nie jest niczym
złym! Warto jednak robić to z głową.
Często ludzie zastanawiają się, czy gdy zakładałam bloga to
obawiałam się krytyki. Problem chyba polega na tym, że oni myślą, iż publikując jeden tekst na stronie od razu będą mieli tysiące odbiorców… Tak nie
jest. Prawda jest taka, że przez długi czas można pisać teksty do samego
siebie. Albo dla ludzi, którzy napiszą świetny
post, zapraszam do mnie. Na dobre opinie, jak również na krytykę, trzeba
zapracować.
Mateusz: Nigdy nie bałem się krytyki. Dlaczego? Bo czułem, że robię
coś w zgodzie z samym sobą, a to jest klucz do sukcesu - nie tylko w
blogowaniu. A żeby zdobyć odbiorców połączyłem od razu bloga z fanpagem na
Facebooku. Na początku lajkowali znajomi,
później zaczęli znajomi znajomych…
Magda: Ja zawsze szczerze odpowiadam, że nie
pamiętam. Kurde, mój pierwszy blog to przygoda rozgrywająca się blisko 5 lat
temu. Jak to pamiętać? Pewnie był jakiś dreszczyk emocji, w końcu nigdy nie
wiadomo, ale czy strach? Nie. Powiedziałabym, że to była (i wciąż jest)
ciekawość.
Mateusz: Jak mawia Martyna Wojciechowska - każda podróż zaczyna
się od pierwszego kroku. Czasem trzeba zaryzykować i po prostu robić swoje.
Magda: Ciężko było postawić ten pierwszy
krok w blogosferze?
Mateusz: O dziwo nie! Pewnie się powtarzam, ale moim zdaniem
wszystko tkwi w przekonaniu, że robisz coś fajnego. Jeśli jesteś pewien swoich
racji, nic cię nie powstrzyma.
Oczywiście pod warunkiem, że robisz to dla siebie, nie dla sławy czy milionów monet.
Magda: Fakt, jak ktoś robi coś dla kasy, to bardziej rozmyśla nad kolejnym krokiem.
Mateusz: No właśnie. I tu wracamy do punktu wyjścia, czyli pasji i
autentyczności. To się broni samo.
Magda: Ale (musiało się pojawić), jeśli ktoś
chce znaczyć coś więcej w blogosferze, a nie być tylko kolejną kropką, to
musi pasje i autentyczność dobrze przemycić. Liczy się pomysł, tak jak w
filmach, tak jak w książkach, tak jak na YT. Szczerze? Gdybym dzisiaj zaczynała na tym blogu to zrobiłabym to
zupełnie inaczej niż 4 lata temu, gdy to rzeczywiście się działo.
Mateusz: Jasne. Pomysł na siebie to podstawa. Można mieć super
zajawkę, ale brak pomysłu na zaprezentowanie... Wtedy kaplica.
Magda: Poszłabym o krok dalej i
powiedziałabym, że teraz potrzebny jest plan. Gdy ktoś myśli o tym, żeby
docierać ze swoimi treściami do szerokiego grona odbiorców, to powinien wiedzieć
jak?, dlaczego?, kiedy?, co? A chyba każdy twórca, w pewnym
momencie dochodzi do takiego punktu, że to, co ma już mu nie wystarcza, i chce
rozwijać się dalej.
Mateusz: Masz rację. Wbrew pozorom, pisanie bloga, to baaardzo
czasochłonny projekt. Niestety doba ma tylko 24 godziny, a w międzyczasie jest
jeszcze uczelnia, praca, znajomi... Może kiedyś blog wespnie się na podium
moich priorytetów, póki co, to tylko zabawa.
Magda: Tak! O matko, jak mnie denerwują
ludzie, którzy myślą, że prowadzenie bloga to hop-siup i po sprawie.
Prawda jest taka, że jak ktoś chce to robić systematycznie (i dobrze), to
poświęca temu bardzo dużo uwagi. To nie tylko posty, to również czytanie innych
blogów, dobrych książek o blogosferze…
Mateusz: Racja.
Dlatego blogowanie o swojej pasji, hobby czy zajawce znacznie ułatwia sprawę.
Można wtedy łączyć przyjemne z pożytecznym. Najgorsze co można zrobić, to
podjąć się pisania na temat, który jest nam obcy. Po pierwsze, będzie to bardzo
męczące, a po drugie czytelnicy szybko wychwycą fałsz.
Magda: Utarło się przekonanie, że w Internecie kłamstwo szybko wychodzi
na jaw. Ja się z tym zgadzam. Dlatego na blogu warto być autentycznym. To się
po prostu opłaca. Warto też inwestować w siebie.
Mateusz: Warto
inwestować w siebie, tym bardziej, że mamy szczęście żyć w czasach, w których
możliwości rozwoju jest mnóstwo. Zwłaszcza w Warszawie. Wystarczy trochę
poszperać w Internecie, lub zaczerpnąć wiedzę od znajomych. Często powtarzam
sobie: otwórz się na świat.
Magda: Powiedziałabym, że życie polega na
tym, aby na ten świat się otwierać.
Warszawa
faktycznie daje możliwości rozwoju. Daje je również blog. Tyle ciekawych
jednostek poznałam dzięki swojej stronie, że ciężko zliczyć. Powinno się te
znajomości pielęgnować, ponieważ kiedyś mogą się przydać. Ludzie. Warto wierzyć
w ludzi.
Mateusz: Blogosfera jest na tyle zróżnicowana, że każdy, kto chce, z
pewnością znajdzie ludzi nadających na podobnych falach. Można się nawzajem
inspirować - piękna sprawa.
Magda: I nic nie kosztuje!
Mateusz: Warto jednak pamiętać, że Internet bywa niebezpieczny.
Trzeba mieć cały czas głowę na karku i umieć rozróżnić real od wirtualnej rzeczywistości.
Magda: Oczywiście, wszystko z umiarem. Ale
Internet to przede wszystkim możliwości. Jeśli ktoś dobrze pokieruje sobą, to
może wyjść na tym tylko i wyłącznie pozytywnie.
Mateusz:
Ktoś, kto naprawdę chce spróbować swoich sił w pisaniu bloga, zrobi to mimo wszelkich wątpliwości. Trzeba walczyć o swoje i nie bać się
pokazywać ludziom swojej kreatywności. Kto wie, może akurat trafi się do grupy
ludzi, którzy myślą i czują podobnie jak autor...?
PHOTO: Alexas_Fotos
Nie mogę bardziej zgodzić się ze zdaniem, że blogosfera stymuluje kreatywność - osobiście jestem tego świetnym przykładem, bo po kilku latach śledzenia blogów z DIY sama odważyłam się na takiego :) Poza tym zgadzam się - każdy znajdzie jakiś blog dla siebie, a wielokrotnie tak bywa, że blogi są lepsze niż gazety/tematyczne portale. :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńhttp://crafty-zone.blogspot.com/
Blogi tematyczne bywają o niebo lepiej przygotowane niż prasa, nie oszukujmy się.
UsuńDIY nigdy nie było moją mocną stroną, ale z Twoimi radami na pewno dałabym sobie radę! Chociaż... Ja naet od linijki rysuje krzywe kreski...
Pozdrawiam!:)
Pisanie bloga ma to do siebie że człowiek bardziej zwraca uwagę na słownictwo :). Sama jestem tu od niedawna ale nie żałuję bo to jest jakaś cząstka mnie. Moje szczere opisy produktów które używam ( bo może akurat komuś moja opinia pomoże w wyborze). Przepisy które sama tworzę bo dzielenie się pasją jest czymś pozytywnym :) a gdy ktoś z tego korzysta to sprawia mi to radość :)
OdpowiedzUsuńTak! Powiedziałabym nawet, że to słownictwo staje się bogatsze :)
UsuńDo blogosfery człowiek bardzo szybko się przyzwyczaja.
Ja bardzo bym chciała skomentować ten wywiad naprawdę błyskotliwie, ale jednak wszystkie naprawdę błyskotliwe frazy zostały już w tekście zawarte i nie potrafię się z nimi nie zgodzić. Świetna robota i gratuluję wam obojgu, bo widać, że pisanie, nawet to na blogu to już dla was niezły fach. A na bloga Mateusza również chętnie zajrzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zazdrośnica Zawistna
[zzawistna.blogspot.com]
Wpadaj, wpadaj. Ja zapraszam!
UsuńKurczę, muszę pomyśleć o tym, żeby skracać treści, bo nawet nie ma czego komentować :D
Pozdrawiam:)
Świetna pogawędka. Dla mnie pisanie jest odskocznią od codzienności. Lubię pisać, przelewać na treść posta moje myśli, bardzo mnie to relaksuje i chętnie się temu poddaję:) Ale też zależy mi na odbiorcach, bo takie pisanie do samego siebie po pewnym czasie przestaje być ciekawe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPisanie do samego siebie to nic innego jak pisanie do szuflady. Człowiek zastanawia się, po co blog, skoro nikt nie reaguje na treści na nim zamieszczone. A więc - warto szukać ścieżek, aby dotrzeć do odbiorców.
UsuńPozdrawiam:)
Ciekawa rozmowa. Dla mnie pisanie jest sposobem na oderwanie się od rzeczywistości i jest to też jakiś sposób na kreatywne wyżycie się. W mojej blogowej tematyce plusem jest też o wiele bardziej świadome kupowanie i używanie kosmetyków.
OdpowiedzUsuńWyżywanie się słowami jest najlepsze! Chociaż takich tekstów to raczej nie wypuszczałabym w świat... :D
UsuńW blogosferę warto inwestować, jeśli robi się to dla siebie, a nie dla profitów. Widuję wiele, naprawdę ogromne ilości blogów, które liczą na współpracę z SheIN, Dresslink czy coś w tym stylu. Ja, bo to moje subiektywne zdanie, nie pałam zainteresowaniem do takich stron, gdyż w tym w ogóle nie wyczuwa się zaangażowania, czy też radości pisania. Czytam blogi już od ok. 9 lat, nie raz próbowałam pisać dla innych, ale to wg mnie bezsensowne. Obecnie prowadzę bloga o tematyce dietetycznej, ale robię to w największym procencie dla siebie, ale chcę, aby inni mogli również korzystać z mojej zdobytej wiedzy. A co z postami, które piszę wyłącznie dla siebie? Mam prywatnego bloga, z zablokowanym dostępem, którego mogę widzieć jedynie ja sama. Dodaję tam posty dla siebie, z własnego życia i nie czuję potrzeby się z tym z nikim dzielić. Za moim przykładem powinna iść większa część blogosfery, która nie wie właściwie po co i dla kogo pisze, a co więcej nie wie o czym pisze.
OdpowiedzUsuń/foxydiet.blogspot.com
Bo tak szczerze to zależy czy ktoś jest tutaj, bo lubi pisać, czy może tylko lubi pokazywać swoje ciuszki. Takie współprace mnie nie dziwią i nie mam nic przeciwko nimi, o ile ktoś nie spamuje mi tekstami typu Poklikasz. Nie.
UsuńNie bardzo rozumiem po co tworzyć bloga, którego widzisz tylko ty sama. :(
Nie jestem zwolenniczką pisania bloga dla zysku czy fejmu, bo czytanie takich wypocin wcale nie sprawia przyjemności. Fakt faktem blog pochłania wiele czasu, bo tak jak wspominacie to nie tylko pisanie własnych postów, ale również czytanie tego, co piszą inni. Szczere komentarze, które nie są tylko reklamą własnego miejsca w sieci są bardzo budujące. Zgadzam się w pełni z tym, że jeśli odbiorcy "wyczują", że ktoś pisze o swojej pasji, dąży do jakiegoś celu, a blog nie jest tworzony dla zysku to będą taką osobę wspierać i motywować konstruktywną krytyką czy pozytywnym słowem.
OdpowiedzUsuńOgólnie rzecz biorąc post bardzo ciekawy i będę wpadać częściej :)
W pewnym momencie i dla niektórych blogowanie staje się pracą. Co wcale nie znaczy, że treści publikowane na stronie stają się gorsze. Jednak tak jak wspomniałam, zakładanie bloga tylko z myślą o tym, że będzie on na ciebie zarabiał, jest bez sensu... Ale jeśli ktoś już na tym blogu jest i robi świetną robotę to dlaczego miałby za to nie otrzymać pieniędzy? #magda_filozofuje_co_za_dziwny_dzień
UsuńZapraszam częściej, szykuje jeszcze wiele dobrego!:)
Uwielbiam czytac takie posty :) duzo mozna sie dowiedziec o drugiej osobie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://wooho11.blogspot.com/ - ZAPRASZAM :) jeśli Ci się spodoba - zaobserwuj :) to duza motywacja, dopiero zaczynam :)
Uwielbiam czytac takie komentarze :) duzo mozna sie dowiedziec o komentujacym. Dla przykladu to, że w ogóle nie czytał postu ;)
UsuńCiekawe to pitu-pitu. Najpierw w wielu rzeczach sie nie zgadzalisci, ale pod konie to wchodziliescie sobie praktycznie w słowo i czytało się to bardzo płynnie. Jak dokładnie brzmiał pomysł pani Kamili, bo wydaje sie byc b. Dobry. Troche mnie przeraziło zdanie, w ktorym stwierdziliscie, ze na studiach dziennikarskich mozna zapomnieć, jak należy prawidłowo tworzyć zdania :D. Jak to? Mysle, ze w blogosferze panuje przede wszystkim niesamowita różnorodność. Ja wlasciwie zajmuję sie tylko blogami z opowiadaniami, sama tez publikuje, a rzadko wchodzę na tego typu blogi. Jesli zas np.szukam czegos o podróżach, filmach albo sporcie, czasem wpadam na jakies blogi o tej tematuce, ale tp dzięki wujkowi Google ;). Ale na pewno w każdym przypadku prowadzenie bloga to mnóstwo roboty. Wydaje mi sie, ze mam zdanie pomiędzy Tobq a Mateuszem. Ogólnie uwazam, ze blog ma byc przede wszystkim przyjemnością dla autora i ze nke powinno się pisac na siłę. Ale z drugiej strony dla przyszłego dziennikarza naloZenie sobie takiego rygoru w publikacjach, stworzenie działów i regularnie dodawanie postów moze byc świetnym treningiem przed przyszła praca. Zauważyłam troche błędów int, głownie w zdaniach "jesli cos, to cos"-> musi byc przecinek. Zapraszam serdecznie na rozdział numer 13 na zapiski :)
OdpowiedzUsuńPomysł pani Kamili: stwórzcie blog (my już nie musieliśmy, tacy dobrzy z nas blogerzy). Podzielcie się na grupy i twórzcie bloga. Co tydzień nowy post. Tematyka? Dowolna. No i jest ten cykl. Dużo wcześniej niż byłby normalnie, bo nie miałam odpowiedniej motywacji, żeby go tworzyć (czasochłonne to niezmiernie).
UsuńMożna. To wszystko przez to, że strasznie mało piszemy, o co mam żal, bo jednak studia dziennikarstwie wybrałam właśnie dlatego, że chciałam pisać...
Nad błędami pracuję, poprawię, kajam się niesamowicie, ale post był pisany w środku nocy i jeszcze nie miałam czasu usiąść i sprawdzić go dokładniej #święta #sprzątanie #mama_wciąż_krzyczy.
Cieszę się, że się ze mną zgadzasz. Z Mateuszem też, ale wolę jak zgadzasz się ze mną (hihi) :D
Wujek Google to wielki sprzymierzeniec blogów ;) Do Ciebie wpadnę jak tylko znajdę dłuższą chwilę, bo jak to bywa wiem, że Ty potrzebujesz trochę wiecej mojej uwagi :)
Pozdrawiam:)
Ja to czasem myślę, że od czytania blogów można zapomnieć jak się piszę po Polskiemu! :v
UsuńOCZYWIŚCIE NIE DOTYCZY TO TEGO BLOGA. SZANUJE, POZDRAWIAM, POLECAM. KRZYSZTOF IBISZ.
A już się bałam, że do mnie pijesz :3 Uff, taka ulga! Ale się zgodzę. Czasami już nie wiem, czy to ja tak dziwnie pisze, czy inni się tak średnio starają...
Usuńświetnie :) zarówno twój blog jaki Mateusza :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że czytam dyskusję dwóch różnych poglądów na to, jak powinno wyglądać blogowanie ;p Więcej wspólnego chyba mam z Mateuszem :D
OdpowiedzUsuńI dobrze! O to w tym wszystkim chodzi :)
UsuńJa zawsze uwielbiałam pisać. Mam humanistyczną duszę. Kiedyś marzyłam o tym, żeby zostać dziennikarzem, zresztą skończyłam dziennikarską klasę, babcia była polonistką, mama bibliotekoznawcą ;) Pisałam długo do szuflady, kilkanaście nieskończonych opowiadań, artykułów, a nawet jedna powieść. Ale gdzieś po drodze zatraciłam zapał, ta nieszczęsna dziennikarska klasa zupełnie mnie odwiodła od pomysłu zarabiania na życie słowem.
OdpowiedzUsuńMój blog dopiero raczkuje, ale bardzo się cieszę, że są komentarze i to naprawdę ciekawe, jest interakcja, niektórzy zostają na stałe. Fajne uczucie :)
Blogi to też kopalnia wiedzy, treści stworzonych z pasji i z pasją.
Ciekawa rozmowa, miło się czytało.
Pozdrawiam cieplutko :)
Widać, że słowo nie jest Ci obce. Ludzie niezbyt często starają się pisząc komentarze (nawet ja czasami przelecę między słowami i powstaje coś dziwnego), a tutaj tak fajnie mi się czytało, że żałuję, iż nie jest dłuższy (ten komentarz) :)
UsuńTak, najlepsza jest ta interakcja i ludzie, którzy doceniają i utożsamiają się z publikowanymi treściami na tyle, żeby zaglądać częściej!:)
Pozdrawiam:)
"Weź mi powiedz, czy jest coś lepszego niż zarabianie słowem!?"
UsuńEldo, Rap Robię
Dla mnie nie, jak z innymi to nie wiem:D
UsuńWitaj! :) Serdecznie chciałabym zaprosić Cię na mojego, nowego bloga. :) http://zaspiewajmyrazem.blogspot.com/ Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJako, że na dziennikarstwo wybieram się się w październiku 2017 to z dużą radością przyjęłam fakt, że blog to także forma uczelnianego projektu - a wywiad bardzo ciekawy, mądre spostrzeżenia właściwe ciężko cokolwiek dodać :)
OdpowiedzUsuńTak się zdarzyło z tym projektem. Kwestia przypadku :)
UsuńZazdroszczę podróży ... kiedyś też bardzo lubiłam pisać. Dzisiaj, nie wiedząc czemu sprawia mi to trudność.
OdpowiedzUsuńBo to trzeba robić regularnie. Trochę jak z jazdą na rowerze - niby umiesz jeździć, ale gdy długo tego nie robisz, to okazuje się, że przejechanie kilku kilometrów jest męczarnią.
UsuńŚwietnie Ci wyszło to pitu pitu, cieszę się, że dałaś radę :) Ja również uwielbiam podróże, więc z chęcią będę oglądać bloga Mateusza :)
OdpowiedzUsuńNapięcie było (nie między nami), stres był, ale post jest. :D
UsuńDo Mateusza zapraszam! Zróbcie mu tłum, bo dopiero chłopak zaczyna :)
Bardzo mi się podoba wypowiedz Mateusza: "Blog jest dobrą formą wyrażenia siebie. Jest trochę jak płótno - to my malujemy tak, jak nam się podoba. W końcu pisanie też jest formą sztuki." jak również zgodzę się również z tym, że do bloga trzeba podchodzić z pasją, nie z oczekiwaniem publiczności, kasy czy tzw. 'fejmu' - ktory w dzisiejszym świecie jest dla wielu ważną sprawą. Rozmowa choć długa to naprawdę genialna! Taki dobry kopniak motywujący, żeby nie robić niczego wbrew sobie a z sobą:)
OdpowiedzUsuńTo zdanie było kwintesencją całej mojej blogowej kariery... Dlatego królowało na Facebooku :D
UsuńNigdy nie chciałabym tak naprawdę stracić inspiracji czerpanych z życia jak również wenę do blogowania oraz fotografowania i dzielenia się w internecie z innymi. Dlatego chciałabym przestać żyć w ciągłym POŚPIECHU, ani tym bardziej nigdy nie być do końca SPEŁNIONĄ BLOGERKĄ. Pisanie oraz redakowanie tekstów jak również dobrej jakości zdjęć to jednak ciężka PRACA
OdpowiedzUsuńBLOG TO MOJA NAJWIĘKSZA W ŻYCIU PASJA !!!
https://wojowniczka-dobra.blogspot.com/p/o-mnie_16.html
Blogowanie to jest ciężka praca. A jak się chce robić to naprawdę dobrze, to trzeba sporych pokładów wolnego czasu.
UsuńDobry wywiad - trafne pytania i mądre odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się i z Tobą i z owym młodzieńcem. Blogowanie trzeba po prostu lubić, ot, tyle w temacie.
OdpowiedzUsuńJednak fragment na początku z językami obcymi i francuskim najbardziej mnie rozbawił i rozczulił :D
buziaki!x
smile-for-me-beautiful.blogspot.com
Udał mi się ten wstęp, wiem, wiem :D
UsuńŚwietny wywiad! Też jestem na dziennikarstwie, ale bloga mam już kupę czasu :D Moge się od ciebie uczyć wywiady pisać ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na dziennikarstwie!
Usuń